Witam,
Jakiś czas temu wracając z rodzinnego domu spotkałam chłopaka w pociągu. Uśmiechał się całą podróż do mnie. A uśmiech miał zniewalający, taki który długo się pamięta… ale pomimo,że obserwował mnie przez całą drogę nic więcej się nie wydarzyło, a szkoda. Jestem nieśmiała i teraz pozostało mi tylko myśleć o tym uśmiechu … może kiedyś to przeczyta, zorientuje się że to o Nim piszę i dowie się jak wielki dar (ten słodki uśmiech) posiada…