Witam,
Muszę się podzielić swoją bolączką. A mianowicie….
Nie mam życia poza domem. Przez ostatni rok siedzę w domu głównie. Przez kontuzje musiałem, odpuścić zajęcia sportowe.
Nie robię nic. Prawie nic. Gram w szachy, oglądam seriale, bo nawet nie chce mi się czytać. Nie chce mi się dbać o dietę, nigdzie wychodzić, mam ciężkiego doła. Nie mam ochoty wychodzić do znajomych, bo nawet nie ma im o czym opowiedzieć. Poza praca, mieszkaniem swoim i rodzicami, nie gadam prawie z nikim. Nie mam życia. Źle mi z tym, po prostu brakuje mi sił na cokolwiek. Jestem strasznie znudzony tym co się dzieje. A nie mam siły tego zmienić. Próbuje, ale już nie mam pomysłów, a nudzi mnie już siedzenie w domu. Brakuje mi wyjść i przede wszystkim, głupawki, pośmiania się z głupot.
I nic z tym nie robię, tylko leżę na łóżku, obżeram się i ogladamvglupie seriale. Nie mam na nic energii. Kiedyś chciało mi się czytać, oglądać dokumenty, już nie chce mi się, nawet nie miałbym z kim o tym pogadać. Smutno mi. Nudzi mnie to siedzenie w domu. Chce wyjść, ale do ludzi, a nie na siłownię, gdzie też z nikim nie gadam. Do znajomych się powyglupiac.