czesc,jestem chłopakiem, mam 15 lat i wiem ze wiekszość bedzie miała to w dupie ale gdzies musze sie wyzalic……
mam duzo zainteresowan muzyka, chor, piłka itp ale moje ambicje potrzebują czasu ktorego mam zbyt mało…. ponad 4 mies temu zmarła moja babcia ktora była podporą, pomagała w domu i zawsze było do kogo pojsc pogadac…
zostałem z mamą, tatem i młodszym bratem, on jest jednym z powodow ktore komplikują moje plany ale jakos daje rade….. moja mama probuje jakos wiązac wszystkie obowiązki ja pomagam jak moge ( nie zawsze wychodzi )a moj ojciec nie dosc ze nie robi nic w domu bo jest od rana do wieczora w pracy i przyjezdza do tego domu chyba tylko formalnie…. wczesniej krył sie jeszcze z tym ze pije a teraz jest corac gorzej, przychodzi piany do domu, robi mi awantury o byle co….. jest mi ciezko ale martwie sie bardziej o moją mame ktora jest coraz mniej wyrozumiała bo ma coreaz wiecej obowiązkow…. nie pomagają rozmowy, rady by przestał pic, on je olewa i robi to dalej… gdy go widze to mam chec mu wywalic w ten tępy łeb zeby sie opamietał ale wtedy dociera do mnie to ze to jednak moj ojciec………
jesli pojdzie tak dalej albo wyleci z domu albo moja mama sie z nim rozwiedzie bo to juz nie jest rodzina …….. co zrobic zeby mu jakos pomoc??? najwazniejsza jest silna wola ale jesli ona takiej nie bedzie miał to straci wszystko
mam go dość….
Dzielić