przypadkowo znalazlam ta strone i mysle ze rychlo w czas bo mam uczucie ze moje zycie jest calkiem do dupy.Wszytstko zaczelo sie od tego ze pewnego dnia poznalam Mateusza z pocztaku znajomosc ktora z czasem przerodzila sie w przyjazn ktora miala trwac w h.j dlugo tzn do konca zycia Jednak jak to moje zycie od poczatku bylo skamplikowane i czasami sama nie wiem o co lotto-ale to taka mala dygresja.Więc nasza przyjazn kwita z dnia na dzien wszytko byloby doskonale gdyby nie moj chlopak ktory byl za granica juz od paru mmiesiecy.Mialam dylemat twardy orzech do zgryzienia i do dzisiejszego dnia nie wiem czy dobrze zrobilam…Z Matim bylismy juz jak para wiecie o co chodzi az w koncu przyjechal moj chlopak z zagranicy oswiadczyl sie mi i po paru miesiacach wyszlam za niego za mąż.Mateusz o wszytkim wiedzial rozmawialismy na ten temat ale nie wiem nic z tego nie wyszlo zadnych konkretow tak sobie teraz mysle co bym zrobila gdyby Matuś mi sie tez oswiadczył hmmm pewnie bym go wybrala…Teraz jestem mezatka juz rok i dalej o nim mysle on ma dziewczyne lanuje z nia zycie zycze mu jak najlepiej ale w sercu mam go caly czas Nasza przyjazn przesypala sie przez palce jak ziarenka piasku… nie zostalo nic oprocz wspomnien i tysiaca mysli .Teraz jestem w tej pierdolonej Irlandni i gonie za kasa jak ta głupia nie mam czasu na nic na zadne przyjemnosci rozrywke pieniadze zaslonily mi oczy teraz to widze ale jest juz za pozno zeby to naprawic…tak wiec moje zycie jest do dupy a moglam miec jak w niebie.