Mam 26 lat i w lipcu poznałam 21letniego chłopaka. Spotykalismy sie na warunkach, że raczej ze sobą nie bedziemy, bo nie chcemy, żeby ktos sie śmiał z nas. Niestety, on pierwszy zapytał mnie czy nie istniałaby mozliwość, zebyśmy byli razem. Nic nie odpowiedziałam, bo może i niewiedziałam, ale z drugiej strony, dla mnie to było oczywiste, ze jesteśmy razem skoro sie kochamy. niestety los tak sie potoczył, że ja wkurzałam sie, ze on nie ma dla mnie czasu(byłam zazdrosna, bo on jest taki młody i przystojny, i wydawało mi się, ze pewnie ma kogoś innego, a do mnie przyjeżdża tylko dla wiadomych celów), bo mógł przyjezdżać do mnie w weekendy tylko. Dlatego, powiedziałam, że nie chce żeby przyjeżdżał do mnie w ten sposób. A on powiedział, że jak go nie chce, to on wyjedzie za granicę, bo tak to tylko praca dom praca dom. Niepożegnalismy sie nawet i wyjechal. Powiedział, że wróci na Świeta Bozego Narodzenia. ALe od 3 tygodni widzę że jest aktywny na NK i GG. Ja przez ten cały czas wysyłałam do niego wiadomości, na początku odpisał, ze tęskni za mną i chcialby żebym z nim tam była, ale po tym esie brak reakcji. Mam teraz taki wyrzut, bo ponoć byłam jego pierwszą kobietą(Upss:)). no i bardzo go kocham. Cieszyłam sie, ze jest, bo nie mam siostry ani rodziców. Ciezko jest być samemu, a ja byłam całe zycie sama i zrobiłabym wszystko, żeby mnie kochał. Co ja mam zrobić teraz?