Cześć! Nazywam się Kama i mam pewien kłopot.Z Ryśkiem chodzimy już trzy miesiące , czasami wspólnie z jego kumplami idziemy do parku itp. ale , wczoraj zrobiliśmy 15 min szczerości.Nie uważałam że to coś złego bo Był tylko , Rysiu , Dawid , Marta i Ja , na dole(bo zazwyczaj rozsiadamy się na starym dwupoziomowym placu zabaw) Natalcia i Sandra (siostra moja i Dawida) bawiły się .Każdy po kolei pytał się o coś kogo chciał.Ja postanowiłam zapytać się rysia i …Zapytałam go czy nie ma kogoś na boku…Odpowiedź mnie normalnie z nóg zwaliła ,,Ty chyba jesteś moją laską na boku , bo rok temu byłem z Emilą ze Zbylutowa i chyba jeszcze nie zerwaliśmy” siedziałam wtedy z butelką coli przy ustach a jak to usłyszałam natychmiast zaczęłam się dopytywać jak? czemu? Ja? a może ona? obiecał że z nią zerwie i tylko dodał że w piątek się wprowadza do naszego miasta.Myślałam że chyba nie wytrzymam ( bo mam nerwicę od 5 roku życia).Piątek nadejdzie a on się do Dawida śmiał że poleci na dwa fronty.Co mam zrobić ? zerwać?