Zakochałem się w jednej osobie, daję jasne sygnały swoich uczuć, niestety ta osoba mnie kolokwialnie mówiąc „olewa” oraz popycha do skrajności, ostatnio nawet chciałem się zabić, na moje szczęście albo i nie szczęście przed tym czynem uratował mnie mój kolega. Jestem tak zakochany, że mogę zrobić wszystko, ale niestety nie dociera to do mojej miłości… Rady, sugestie przyjmę każdą pomoc…