Ponarzekam, choć na szczęście mam już pracę i to dzięki sobie. Jak widzę swój urząd pracy – omijam z daleka i nawet nie patrzę się w tamtą stronę… Pamiętam jak przez 7 miesięcy wychodziłam stamtąd wkurzona i załamana jednocześnie. Nie mieli i nie mają dalej żadnych sensownych ofert, dużo więcej znajdzie się ich w pośrednictwie pracy. Nie potrafię zrozumieć też po co tyle osób tam pracuje – w oczy przecież rzuca się "luźna" amosfera i takież podejście do pracy!!! Pamiętam jak zgubili moją teczkę osobową, bo mają taki bałagan w aktach, że aż strach, wszystko leży w dziurawych teczkach wciśnięte niedbale do szuflad. Nic dziwnego, że potem ludzie pytają się o to czy tamto i tego po prostu nie ma!!! Ano, bo zgubiło się :/ Już kilka razy tak było. Urząd nie ma też, jak np. Bielsko, możliwości bezpłatnego jeżdzenia autobusami w ramach szukania pracy…Więc co Urząd robi, oprócz tworzenia statystyk i rejestrowania ludzi i wywieszania ogłoszeń?