Moja mamusia twierdzi że jej zawsze musi być na wierzchu nie mam prawa mieć swojego zdania a później marudzi czemu ja tego nie zrobiłam ( masakrycznego wtedy mam nerwa) Później mówi że niczego nie robi zapomniała już jak wakacje pomagałam. A następnie dodaje że jej nie szanuje (o co jej kaman) Na dobicie zaczyna babcia ględzić ( mało oszaleć nie idzie)
Czasami nie mam pojęcia czemu ględzi może jest jej kolejne dziecko potrzebne biedna nie może się pogodzić że mam już 18 lat i mam już nawet według prawa swoje zdanie.Traktuje mnie jak dziecko chce mi myć włosy ( hallo czy to kosmitka ;P) Sama już tego nie czaje i tylko jak jej to pasuje to wie że mam 18 lat i wykorzystuje to przeciwko mnie.
Jej na wieszchu (o jej ale to wkurza)
Dzielić