Mam prawie 23 lata. Mam sporo znajomych młodszych od siebie, nawet bawię się z małymi dziećmi. Ale tak to raczej tacy w wieku podstawówka- gimnazjum. W podobnym wieku też mam takich, z którymi chodze na imprezy i ze studiów również. A w mojej okolicy nie ma wyboru ludzi w moim wieku bo albo pozakładali rodziny, albo nie ma wspólnych tematów z racji różnicy wykształcenia albo też niezbyt sympatyczni albo tylko z chłopakami łażą i żadne inne towarzystwo ich nie interesuje. I często np. rodzina się wkurza, że ja tam chodze z tymi młodszymi po ulicach. Nawet o 16-latnią koleżankę się wkurzają co już uważam, że to nie jest aż taka różnica bo dogadujemy się fajnie. Dlatego jakoś trzeba spędzać czas i sobie go umilać. Co o tej sytuacji sądzicie?
Dzielić