Hej ludzie, mam problem. Zakochałam się w koledze. Oby dwoje mamy cukrzycę, więc wspólny temat jest już zapewniony. Zakochałam się w nim na ostatniej koloni. Przy nim czuję się inaczej. Co prawda zawsze się uśmiecham i jestem wesoła, ale jak jestem z nim to co innego.
Poprosiłam moją siostrę cioteczną, aby go trochę podpytała, czy mu się podobam i w ogóle, no i on powiedział że traktuje mnie jak bliską przyjaciółkę. Ale to było dawno no i mam nadzieję że coś się zmieniło.
Powiedzcie, jak mogę do niego zagadać żeby nie "palnąć siary".
Pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pomóżcie, zakochana
Dzielić