W podstawówce byłam piątkową uczennicą. Czwartą, piątą i szóstą klasę ukończyłam z wyróżnieniem oraz świadectwem z czerwonym paskiem. Życie nieraz dawało mi w kość. Ale teraz jest inaczej. Uczę sie tak jak zwykle, ale już nie zależy mi ani na wyróżnieniu, ani na świadectwie z czerownym paskiem. Modlę się chociaż o 2 z szynami (dwoma minusami – info dla tych, którzy nie czają o co chodzi), choć i tak dostaję zazwyczaj dobra ocenę. Po prostu zwisa mi cała ta szkoła. Muszę się zmobilizować tylko dlaczego to takie trudne. Dlaczego wszyscy wymagają ode mnie dobrych ocen… ? Ehh .. nie jest źle, ale mogłoby być lepiej.
Dzielić