I znowu wracam z pracy a mój braciszek łazi nawalony.Ja tyram jak poparzona,a on zbija bąki i tak sobie żyje na mój koszt.Czy ma ktoś pomysł na tą sytuację?Bo jak na razie widzę że większość użytkowników wchodzi tu aby się ponabijać a nie spróbować pomóc innym..