Nigdy wcześniej ,(a żyję już ładnych parę latek) nie miałam uczulenia na słońce. A tu nagle w zeszłą sobotę pobyłam sobie nad jeziorem, nie żeby leżeć ,i patrzę – a na ramionach mam wysypkę, jakby mnie kto pokrzywą poparzył. Wieczorem przeszło, ale w niedzielę znów to samo. Córka przeszła się po ulicy w poniedziałek i na dekolcie miała pokrzywkę, a też nigdy wcześniej nie miała na słońce uczulenia ( obydwie mamy ciemna karnację). Potem słyszymy o awarii na Słowenii, są jakieś pogłoski o wybuchu na Ukrainie. Nasi uczeni oczywiście uspokajają, że to plotka. Tak na prawdę to właściwie nie wiemy, jaka jest prawda. Z Czarnobylem też tak było – dopiero po tygodniu, jak Szewdzi zaalarmowali, powiedziano Polakom o tej katastrofie, a co się napromieniowalismy, tego nam nikt nie odbierze.
Malkontencja
Co jest , kurde, w tym powietrzu?
Dzielić