Siemka mam 16 lat jakiś czas temu zmieniła się nasza nauczycielka od geografii(po studiach). Z początku irytowała mnie swoim przesłodzonym głosem i ciągłym uśmiechem na twarzy, ale potem trochę się pozmieniało. Kilka razy zagadałem do niej po lekcji i spodobało mi się to jak szczerze odpowiadała na moje pytania. Myślę że wiedziała że od jakiegoś czasu się w niej zakochałem. Z biegiem czasu sytuacja stała się bardziej napięta widziałem to w jej zachowaniu i nie chciałem się w żaden sposób narzucać, dlatego wyjaśniłem jej że te dziwne zachowanie wynika z zauroczenia do niej i przeprosiłem ją tym samym kończąc to co zacząłem. Przez pewien czas wszystko było ok, na lekcjach próbowałem nie zwracać na nią uwagi zająć myśli czym innym, ale miałem wrażenie że kiedy na nią spojrzałem ona już wcześniej na mnie patrzyła, wtedy szybko odwracałem wzrok, a ona robiła to samo. Wiem że to nie ma na dłuższą mete sensu i jest to dziwne dlatego próbowałem z tym skończyć, ale za każdym razem kiedy jej nie ma w szkole , kiedy wracam do domu to nie mogę przestać o niej myśleć, po prostu za nią tęsknię jakby była mi bardzo bliska.