Ludzie, 3majcie mnie. Jestem w drugiej klasie liceum ogólnokształcącego. Od 1 maja mam wolne tak po 6 maja, bo trwają matury. Jutro na jeden dzień trzeba iść do szkoły, jakby nie mogli zrobić wolnego dnia i stworzyć możliwość odrobienia w jakąkolwiek sobotę. Chory system ! Mam utrudniony dojazd do szkoły zatem nie idę. Ale gdzie tu myślenie? Mam wredną dyrektorkę i robi wszystko, żeby umilić życie uczniom, naprawdę ;]
Pozdrawiam sprzymierzeńców 😉