Hej.Mam 13 lat,X [tak nazwijmy moją miłość] znam odkąd sięgam pamięcią – przyjaźni się z moim kuzynem, więc często się widywaliśmy.Ze cztery lata temu wymieniliśmy się numerami telefonów,gg.Zaczęliśmy pisać.Mając jedenaście lat stwierdziłam,że go kocham.Powiedziałam to kuzynowi,ale on stwierdził żebym dała sobie spokój,bo on ma pełno 'lasek’ naokoło.Dodam,że jest dwa lata starszy ode mnie.Odpuściłam,chociaż go kochałam.W swoje dwunaste urodziny wyznałam mu miłość.Stwierdził,że po co mi tera chłopak,nie chce mnie zranić,ale pójdę do gimnazjum poznam kogoś lepszego itp.Załamałam się.Chociaż dalej spotykaliśmy się całą paczką po szkole,starałam nie mówić do niego zbyt dużo.Niedługo po tym ktoś puścił plotkę,że z nim jestem.Jego dziewczyna zerwała z nim,a ten ktoś wysyłał na nk łańcuszki z moim i jej imieniem.X razem z moim kuzynem 'namierzyli’ dziewczynę rozsyłającą te łańcuszki.Wstawili się za mną.Jego dziewczyna wróciła do niego,ale on dalej poświęcał mi dużo czasu.Pewnego dnia dziewczyna znowu z nim zerwała.Kazała mu wybierać:ja albo ona.Wybrał mnie.W grudniu 09 roku napisał mi,że mnie kocha.Kręcił się koło mnie.Pisał miłe smsy.Pewnego dnia napisał,że chce ze mną być.Odpisałam: ;);****.Byłam w tedy na wakacjach u babci.Siedziałam tam cały sierpień jak na szpilkach – odcięta od internetu.Gdy wróciłam do domu zamurowało mnie: w jego opisie było 'K
Dzielić