Jestem w III klasie gimnazjum i w tym roku mamy bal gimnazjalny. Wiem, że to dla większości osób może nie być żadnym problemem, ale dla mnie to istna tragedia.
Otóż wczoraj powiedzieli nam, żebyśmy zaczęli dobierać się w pary.
I zaprosił mnie chłopak z mojej klasy. Oczywiście, powinnam się cieszyć, bla, bla, bla… ale chodzi o to, że chociaż nic do niego nie mam, to po prostu nie chcę z nim tańczyć. Nie chcę i koniec. Na samą myśl zbiera mi się na wymioty. A nie chcę mu zrobić przykrości i odmówić, bo wiadomo… jeszcze przecież tyle czasu mamy być w jednej klasie. Zresztą, u nas w klasie jest jeszcze 3 chłopaków, których lubię i wydaje mi się, że oni mnie też i mogliby mnie zaprosić. Tylko czemu on musiał wepchać się pierwszy?!
Kurcze, myślałam, czy by nie poczekać, nie napisać mu, że się zastanowię, ale na pewno wtedy zacznie podejrzewać, że coś kręcę. Poza tym nie mam gwarancji, że któryś z tych pozostałych 3 mnie zaprosi, a jak nie, to wyjdę na totalną idiotkę, kiedy mu powiem, że jednak nie idę bo coś tam. Mam nadzieję, że ktoś mnie zrozumie… Pomocy! ;/ Co mam robić? Jak to załatwić? Jeśli zrezygnuję to co zrobić, jak nikt mnie już nie zaprosi, a on będzie myślał, że idę z kimś innym i wyjdzie na jaw, że go okłamałam?
Poza tym, jeśli z nim pójdę, to ludzie będą gadać. Nie powinnam się tym przejmować, ale niestety… taka jestem i nic na to nie poradzę. Nie chcę sobie tak zszargać reputacji… wiem, że to strasznie wredne z mojej strony.
Błagam o pomoc ;(
POMÓŻCIE MI! ;(
Dzielić
gelo45
Może zagadaj do tych 3 chłopaków czy mają już kogoś i czy z kimś już jdą może jak nie to może daim do myślenia że jesteś zainteresowana i któryś do ciebie zagada że nie ma z kim więc w tedy to już decyduj z którym a tamtemu powiedz że zapuźno już że kogoś masz