Na wstępie za niedługo kończe 16 lat; )Wszystko zaczęło się w te wakacje. Bylam na obozie, poznałam super chłopaka itd. Po obozie zaczęliśmy ze sobą pisac, było miło, fajnie i wgl. Esktra nam sie pisało, mieliśmy wspólne temat więc wszystko było ookey. Mieliśmy się spotkać, on miał przyjechać bo mieszka w mmieście obok . Ale oczywiście tak wyszło że w końcu nie przyjechał. Osttanio mi napisał ze sie mu podobałam, no to ja mu powiedzialam ze w sumie wtedy tez tak uważałam o nim. Wszytsko fajnie ale potem coś sie popsulo. Nie wiem czemu, tak jakby myślał ze ja teraz sobie wyobrażam nie wiadomo co, a ja mam świadomość tego, że skoro on tutaj nie może być zbyt często to nie ma sensu ze sobą chodzić przynajmniej na razie. On chyba myśli inaczej, bo przestał do mnie pisać, a kiedyś pisał prawie codziennie sam z siebie. Teraz to ja zaczynam rozmowe, owszem jak juz zaczne to jest super. Nie rozumiem tych jego sprzecznych sygnałoow. Poradźcie coś, prosze;)
Dzielić