szczerze odradzam nabywanie mebli firmowanych przez BlackRedWhite. Gówno jakich mało. Ok, kosztuje grosze, ale bez przesady… żeby od wbicia kołka subtelną kobiecą dłonią płyta stanowiąca boczną ściankę regału się rozpieprzyła to jest to pewne przegięcie.
Podobnie jak reklamowanie tego czegoś mianem "mebli trzech pokoleń" czy jak to tam. szło. Pokolenie na dorobku (jak my) ewentualnie to coś kupi, póki nie będzie go stać na zakup uczciwych mebli.
Ale moja własna babcia, doskonale pamiętająca drewniane, przedwojenne meble rozbiłaby to wiórowe gówno marketingowcom BRW na głowie. I nie namachałaby się przy tym za bardzo.
Dżizas, normalnie boje się że załamie sie to pod ciężarem mojego kota, a bydle wcale nie jest zbytnio upasione….
W odwłok sobie wsadzcie takie "meble".
meble BlackRedWhite- co za g…
Dzielić