Witam! Może zacznę od tego, że mam 18 lat, mieszkam na Åšląsku i czuję się samotny. Otóż postanowiłem mimo wszystko próbować odmienić swój samotny los. Dlaczego tak jest, że zwykli osiedlowi dresiarze, którzy nic sobą nie reprezentują mają dziewczyny, a ludzie tacy jak ja, odpowiedzialni, szczerzy, zaradni i przede wszystkim NORMALNI muszą męczyć się sami ??? Nigdy nie miałem dziewczyny, no może raz mogłem mieć ale się nie udało. Szukałem na wielu portalach internetowych – nic. Podryw w klubie, na przystanku, albo gdziekolwiek "na żywo" odpada – jestem na to zbyt nieśmiały. Strasznie brakuje mi drugiej połówki, bo nie mam się do kogo przytulić, nie mam kogo pocałować, nie mam komu robić zdjęć ( a robię je dobrze) i nie mam komu wysyłać buziaków na dobranoc. Nie ma z kim poleżeć na kocu, pooglądać zachód słońca… No mówie wam, masakra :/:/ Już tak od kilku lat marzę o tym, żeby wreszcie się z kimś spotykać ale rezultatów jak nie było tak nie ma. Może czuję się tak dlatego, że chodzę do "męskiej" szkoły gdzie dziewczyn jest raptem ze 20 a i tak mam kontakt może z dwiema. Nie wiem dlaczego tak jest, ale wiem na pewno że samemu jest mi źle. Oprócz tego, od pewnego czasu rozmawiam na gg z pewną koleżanką, która jak dla mnie jest ładna i wogóle fajnie się z nią gada, no ale ona już jest zajęta :(( I chyba nie ma zamiaru tego zmieniać, dlatego nie wiem czy jest sens robić sobie nadzieję… Chyba poniekąd już ją sobie zrobiłem… Beznadzieja :(((((( Nie wiem co robić…. Pomóżcie !!!
Dzielić