12 lat temu poznałem wspaniałą dziewczyna na wakacjach na myś o niej gieły mi sie nogi. nie moglismy być razem bo mieszkaliśmy prawie 300km od siebie. pisaliśmy listy itp. pewnego dnia ona do mnie dzwoni i mówi że wychodzi za mąż. to było jak nuż w serce ale ja jakoś sobie starałem ułozyc życie lecz cały czas myślałem dlaczedo powiedziała to z takim żalem czułem że coś jest nie tak i dręczyło mnie to przez 7 lat w między czasie próbowałem ułozyc sobie życie myśląc skrycie o niej. pewnedo październikowego wieczoru postanowiłem dowiedziec sie o co chodziło w tym telefonie i skontaktowałem sie z nia przez znajona z jej wsi . od 1.5 roku jestesmy razem i mamy 6 miesięczną córeczkę
Warto wierzyć w prawdziwą miłość
sęk w tym że ja chyba nie jestem jej prawdziwą miłością
LOVE
Dzielić