Mam wielki problem. ;( Podoba mi się chłopak, który jest ode mnie 7 lat starszy ale najgorsze jest to, że on kiedyś chodził z moją starszą siostrą i mi mówił ostatnio że ją kocha jeszcze( a chodził z nią 5 lat temu) ale nie wiem jak teraz. Strasznie mi się podoba ale on mnie traktuje jak dobrą koleżankę. Niby mu na mnie zależy bo sam mi to powiedział w żywe oczy.Powiedział mi też, że cieszy się jak do niego pisze.Jak go widzę uśmiecha się do mnie itp. ale nie pogada ze mną tylko niekiedy jak do niego zagadam. Ostatnio nawet się z nim troszkę pokłóciłam znaczy się on tak myśli a ja nie. Robi mi wielką awanturę, że nie powiedziałam mu cześć i jak go zobaczyłam od razu poszłam w inna stronę. Ale ja to nie zrobiłam dla tego, że go zobaczyłam tylko dlatego, że jak bym szła w jego stronę to taki inny mój kolega od razu by ze mną gadał o jakiś bzdetach a ja po prostu nie chciałam tego kolegi spotkać. Nie chcę od razu z nim chodzić tylko chce z nim się spotykać, pisać z nim sms, rozmawiać jak go gdzieś spotkam a nie tylko "hej " "hej" i koniec chcę jednym słowem się z nim przyjaźnić. CO MAM ZROBIĆ ŻEBY TAK BYŁO.?