JEZUUUUUUU! Ciągle chce mi się jeść. NON stop w pracy najbardziej. Może to przez stres. W głowie mi się kręci na sama myśl że zjem coś w domu .czasami aż ledwo stoję na nogach .A przecież było śniadanko i drugie też. DO tego obiadek wcale nie mały. Inni w pracy sie najadają tą porcja. JA NIE! 2 godzinki mijają i mnie w 3 strony wywija;( POMOCY! Chce żyć normalnie.
P.S I niech nie wołają na mnie patyk!