Zaczęło się od tego, że zwróciłam uwagę na chłopaka z klasy wyżej. Niby taki przeciętny, ale mi się spodobał. No i jakby nie było, to się w nim zakochałam. Powiedziałam o tym przyjaciółce. Mówiła, że mnie nie rozumie, bo on jest brzydki, dziwny, i wgl. I po jakimś tygodniu mojego ciągłego gadania o nim, ona się w nim zabujała. Mi już wtedy jakoś tak przeszedł. Potem ona znalazłam kogoś innego, i tego kolesia też już olała. No dobra, byłoby spoko. Tylko że ja znowu się w niego wkręciłam, a było widać, że on ma coś do niej. On znowu jej się spodobał. Wiedziałam, że oni coś do siebie mają, to powiedziałam, że on już mi się nie podoba. Ale teraz, kiedy widzę, jak pomiędzy nimi zaczyna się coś dziać, to mnie ściska i jestem zazdrosna.
Nie chcę, bo to moja przyjaciółka. Już wcześniej się o niego trochę kłóciłyśmy. A jak ona z nim będzie chodzić, co prawdopodobnie już niedługo nastąpi, to nie wiem, co ja wtedy zrobię. Nie chcę niszczyć naszej przyjaźni, ale nie mogę zapomnieć o tym chłopaku.
Co mam zrobić? :/.
Dwie przyjaciółki & jeden chłopak.
Dzielić