No więc..chodzę sobie do 6 klasy.Dotychczas było ok,że nauczyciele się czepiali to wiadomo jak zawsze…ale w tym roku doszedł nowy nauczyciel od angielskiego..Jezu jak on mnie wkurwia ! ! Ciągle się pedał do mnie przystawia…no nie jest aż taki brzydki,nawet ładny,ale w końcu nauczyciel! NP.idę do odpowiedzi a on : "Chodź słonko z zeszycikiem,no jak byś mogła to usiądź na kolanko by było przyjemnie".Czy to normalne?Wszędzie mnie dotyka pedał ;/…potem cała klasa się kurwa bracha..i jakieś ploty "chodzą".Ja już nie wytrzymuje..! Mam tylko angielski raz w tygodniu,ale kilka razy spotykam go na korytarzu a wtedy "Hej laska co tam?".Nawet próbowałam uciekać,ale wtedy na cały korytarz..: "Hej,hej kwiatuszku nie przywitasz się?" i zaczyna mnie przytulać weźcie sobie wyobraźcie jaki obciach!!!Proszę pomocy co mam zrobić żeby ten idiota się odczepił?