Mam 17 lat i jestem dość atrakcyjna. Normalnie rozmawiem z chłopakami, żartuje sb z nimi, po prostu dobrze czuje się w ich towarzystwie,ale traktuję ich wyłącznie jak kolegów. Gdy któryś z moich kolegów zapyta Mnie o chodzenie ja się wykręcam i automatycznie kończę z nim znajomośc. Nie odpisuje na sms-y, nie odbieram wiadomości. Nie wiem co jest ze Mna, ale po prostu tak mam. Oni sa może przystojni, ale ja nie chcę miec na razie chłopaka, tylko przyjaciela, a oni chyba tego nie rozumieją. Ja im to tłumacze a oni Mnie nie słuchaja i czasami tam Mnie wnerwiają, że powiem o to jedno słowo za dużo i nasza znajomość kończy sie, a z najlepszych kolegów robimy sie wrogami…To chyba koniec mojej opowieści,ale na koniec dodam jeszcze,że chyba wolę byc singielką, bo to jest dla Mnie narezie najlepszym rozwiazaniem.
Dzielić